środa, 20 sierpnia 2014

Technika

Technika towarzyszy nam na każdym kroku i w każdej dziedzinie życia. Kawkę kiedyś zaparzało się w dzbanku, później pojawiły się ekspresy do kawy, parzące kawkę w różny sposób. Zaparzacze przelewowe, ekspresy ciśnieniowe wykorzystujące energię elektryczną. W obecnych czasach jest bardzo duży wybór takich urządzeń.

Urodziłam się w czasach, gdy rozwój  techniki nie postępował, a galopował w takim tempie, że nie wszyscy byli w stanie za nim nadążyć. Bardzo dużo ludzi do postępu technicznego podchodziło nieufnie. Na szczęście moi rodzice mieli umysły otwarte, chcieli poznawać nowe urządzenia i korzystać z ułatwień, jakie umożliwiał rozwój technologii w różnych dziedzinach życia.

W moim domu dosyć szybko, w ramach posiadanych środków, wchodziły do użycia urządzenia z nowymi możliwościami. Obserwowałam ten postęp w porównaniu do postępu w domach moich znajomych i w rodzinie. Były to lata, w których na rynku pojawiały się roboty kuchenne, począwszy od młynków do kawy, poprzez miksery, sokowirówki, tostery, po kuchenki mikrofalowe. Cieszyły mnie te wszystkie nowinki techniczne, podczas gdy wśród znajomych, niewiele osób decydowało się na zakup tych urządzeń, niejednokrotnie traktując nas jak dziwaków lub wręcz leni, którym nie chce się wykonywać robót domowych w tradycyjny sposób. Nie biorąc pod uwagę oszczędności jakie wynikały z np. prania w pralce, czy zmywaniu naczyń w zmywarce - oszczędzającego zużycie wody, oraz kręgosłup, który w pozycji nachylonej jest obciążany w sposób powodujący różne zwyrodnienia i niesprawność  w starszym wieku.

Przywiązanie do tradycji powoduje stanie w miejscu, a nawet cofanie się w stosunku do innych narodów, które idą z postępem do przodu. Będąc na studiach musiałam napisać niejedną pracę. Jedną z ciekawszych pisałam na zadany temat: „Rola chomąta w rozwoju cywilizacji”. Gdy nasz wykładowca podał nam temat zadanej pracy wszyscy najpierw zaczęli się śmiać, a następnie narzekali, co też można na taki temat napisać. Ja zobaczyłam w tym wynalazku ułatwienie w pracy na roli oraz rozwój podróży człowieka, począwszy od pojazdów konnych po statki i promy kosmiczne. Zgodzę się, że lenistwo bywa często inspiracją dla wynalazców różnych urządzeń wspomagających człowieka w różnych pracach, ale częściej jest to chęć dążenia do wyższych, nieosiągalnych dotychczas celów.

Ludzie, którzy mieli wyobraźnię by tworzyć nowe rozwiązania techniczne często przez swoje wynalazki byli prześladowania, a nawet pozbawiani życia przez tych, którzy nie rozumieli lub bali się ich. Obecnie coraz mniej jest „ciemnych” ludzi, większość, na szczęście, docenia wynalazki i chętnie z nich korzysta. Niektórzy nawet nie wyobrażają sobie życia bez zdobyczy cywilizacji. Sama korzystam z wielu, co nie znaczy, że nie wyobrażam sobie życia bez jakiegoś urządzenia. Żyłam już gdy wielu z tych urządzeń po prosu nie było... Jestem natomiast bardzo zadowolona gdy mogę sobie usprawnić pracę, czy ułatwić codzienne czynności domowe.

Dziwi mnie natomiast zachwyt niektórych ludzi, którzy „wracają do przeszłości” wyjeżdżając specjalnie w miejsca, gdzie nie ma takich podstawowych zdobyczy cywilizacji jak energia elektryczna, czy bieżąca woda, a nawet zabudowania. Widziałam reklamę programu telewizyjnego, w którym uczestnicy zgodzili się zamieszkać w lesie, bez odzieży, bez jakiegokolwiek wyposażenia, chyba po to, żeby udowodnić, że da się tak przeżyć. To, że da się, wiemy już, nie byłoby nas tu dzisiaj, więc? Może dlatego mnie to dziwi, że połowę swojego życia spędziłam w mieszkaniach bez specjalnych wygód, typu łazienka, ciepła woda, czy centralne ogrzewanie... Oczywiście da się wytrzymać bez mycia w ciepłej wodzie, czy światła, tylko po co? Ja nie muszę od tego odpoczywać. 

Dzięki mediom, które rozwinęły się bardzo w ostatnich latach, dowiadujemy się codziennie co dzieje się w innych krajach, mamy możliwość poznania różnych kultur, stylów życia, czy dziejów naszego świata. Wolę dążyć do rozwoju niż się cofać. Mieszkam w kraju, który bardzo powoli zmierza w kierunku rozwoju. Bardzo wstrzymuje nas przywiązanie do tradycji, kościół, który rządzi i nakazuje tkwić w średniowiecznych zabobonach. Obserwuję ostatnio, że coraz młodsze pokolenia wolą podążać za bardziej rozwiniętymi cywilizacyjnie społecznościami i dzięki temu może zrównamy się z rozwiniętymi krajami, a nie będziemy się pocieszać, że i tak jest u nas lepiej niż w biednych i zacofanych krajach, których, na szczęście, jest coraz mniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz