czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozstanie

Rozstanie z kawką to bardzo przykre doświadczenie. Dwadzieścia lat temu musiałam rozstać się z nią na rok. Lekarz polecił mi picie kawki bezkofeinowej, bez cukru. Dla mnie to taka kawka bez kawki, wolałam wcale nie pić, niż pić taką kawkę bez kawki... Na szczęście, poznałam słodzik i mogłam wrócić do mojego ulubionego napoju. Dziś poznałam zdrowszy zamiennik cukru - ksylitol. Kawka z nim ma wspaniały smak, więc rozstałam się ze słodzikiem.

W życiu nie raz rozstajemy się z kimś lub czymś bezpowrotnie. Powody są bardzo różne. Kilka razy rozstałam się z mężczyzną z wyraźną ulgą, bo związek był bez przyszłości, a nawet wpływał na mnie destrukcyjnie. Znam natomiast osoby, które tkwią w takich związkach i nie są w stanie się rozstać. Czasem nie ma ku temu sprzyjających okoliczności ale dla własnego komfortu psychicznego warto podjąć decyzję o rozstaniu.

Niejednokrotnie, w różnych sprawach radzimy się osób z najbliższego otoczenia. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy są życzliwi, czasem doradzają rozstanie, bo sami chcą mieć korzyści lub z zazdrości, czy zawiści. Dlatego lepiej kierować się własnym rozumem, wziąwszy pod uwagę czynniki „za” i „przeciw”. Ostatnio rozstałam się z mężczyzną, który oznajmił mi, że „ustalił z mamą i z bratem, że nasz związek nie ma przyszłości”, tak, z mamą i z bratem... Nie musiałam z nikim się konsultować, natychmiast zakończyłam tę znajomość. Szkoda czasu na kogoś, kto nie ma swojego zdania. 

Zdarza mi się słyszeć rady ludzi, którzy sami nie mają doświadczenia w sprawach, w których udzielają rad. Z reguły nie biorę takich rad pod uwagę, czasem jednak są to ciekawe spostrzeżenia. Koleżanka, będąca w związku z jednym mężczyzną od ponad 20 lat radzi innym jak mają się rozstać. Mnie też czasem próbowała radzić, przeważnie wyraża swoje zdanie biorąc pod uwagę swój punkt widzenia, nie licząc się z okolicznościami, o których nie ma pojęcia. Mam bardzo różne doświadczenia jeśli chodzi o rozstania. Z większością osób rozstałam się, ponieważ mnie skrzywdziły albo mnie nie szanują. Gdy rozstanie było spowodowane różnicami światopoglądowymi, zdarza się, że odpowiem na próbę kontaktu. 

Niekiedy wystarczy rozmowa z partnerem, wyjaśnienie swoich obaw, czy niezadowolenia, zrozumienie drugiej strony sprawia, że ludzie nie rozstają się. Ale bywa też tak, że nie da się porozumieć, trudno osiągnąć kompromis. 

Trudno powiedzieć co jest najczęstszym powodem rozstań, wydaje mi się, że różnice w postrzeganiu świata, w podejściu do różnych spraw, różne cele życiowe, także wpływ osób trzecich. Związki między ludźmi powstają gdy pojawiają się wspólne tematy do rozmów,  wzajemna sympatia, pożądanie... Ale nic nie trwa wiecznie. Z czasem tematy do rozmów kończą się, pożądane słabnie, a sympatia przeradza się w irytację. Znoszenie na dłuższą metę sytuacji, która nam nie odpowiada może wywołać, na skutek stresu, wiele chorób, a nawet spowodować śmierć, nie ma sensu, więc lepiej jest zastanowić się czy warto.

Koszty rozstania są czasem bardzo duże. Będąc z kimś w związku, wspólnie gromadzi się jakieś materialne zasoby. W momencie rozstania zwykle następuje podział dóbr, co powoduje kolejne sytuacje stresowe ponieważ strony rzadko są zgodne w sprawie podziału. 

Miałam w życiu wiele takich sytuacji, gdy musiałam podjąć decyzję czy np. dalej pracować w tej samej firmie, czy pozostać u boku mężczyzny, który nie jest zaangażowany w związek tak, jak ja, czy nadal przyjaźnić się z kimś, na kim się zawiodłam. Rozstania nie są łatwe, także powodują stres, ale krótkotrwały, później może być już tylko lepiej. Ważne jest by rozstanie potraktować jako lepsze rozwiązanie, jako doświadczenie życiowe i nie powielać zachowań, które mogły doprowadzić do rozstania. To bywa trudne, ale jest możliwe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz