sobota, 18 marca 2017

Zemsta

Kawkę lubię gorącą, a zemsta, podobno, najlepiej smakuje na zimno.

 Jest także, wg George'a Orwela - aktem wynikającym z bezsilności, który znika wraz ze zniknięciem poczucia bezsilności. 

Możliwe. Zaobserwowałam jednak, że niektórzy nie pozbywają się chęci zemsty nigdy. Pielęgnują tę chęć, rozwijają, napawają się samą myślą, że odegrają się na kimś, kto wyrządził im krzywdę. Tworzą czasem zawiłą intrygę, która ma sprawić, że osoba lub osoby, na których taki mściciel chce się zemścić, będą cierpiały przynajmniej równie mocno jak on, a nawet bardziej.

Każdy kiedyś pałał żądzą zemsty, sama niejednokrotnie miałam takie zamiary. Doświadczenia życiowe, które zbieram od najmłodszych lat, nauczyły mnie, że nie warto się mścić. Życie często odpłaca za nas osobom, które nas skrzywdzą i nie warto brudzić sobie rąk zemstą. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość.

Najczęściej chęcią zemsty pałają porzuceni kochankowie. Obserwuję jak kobiety i mężczyźni, po rozstaniu z partnerem, który znalazł sobie inny obiekt uczuć, układają misterny plan zemsty. To złe podejście. Poczucie własnej wartości, w takiej sytuacji, mówi mi w takiej sytuacji: nie wie co traci.

Historie wojen o kobiety zostały opisane w wielu dziełach literackich. Niektóre z nich zostały sfilmowane. W takich wojnach ginęło wiele ludzi, co było zupełnie bez sensu.

W moim kraju niedawno zmienił się rząd. Niestety, wiele osób wchodzących w jego skład, zdaje się realizować program zemsty na poprzednikach. Nie wychodzi na tym dobrze ani mój kraj, ani większość jego obywateli. Zaciekłość mścicieli zdaje się przybierać na sile z każdym dniem, co mnie przeraża. Strach pomyśleć do czego doprowadzi rozwój takiej sytuacji. 

Nie chciałabym, by w moim kraju, gdzie ostatnio szerzy się nienawiść do tak zwanego gorszego sortu, ludzi nie podzielających przekonań partii rządzącej, o odmiennym światopoglądzie, doszło do wojny domowej.

Posłużę się cytatem z Williama Shakespeare'a: wiele można zdziałać nienawiścią, a jeszcze więcej miłością.