sobota, 18 listopada 2017

Internetowe wyłudzenia

Kawka, podobno, podnosi ciśnienie, jednak próba wyłudzenia ode mnie pieniędzy, na jakikolwiek cel podnosi mi ciśnienie o wiele bardziej.

Na szczęście nie jestem osobą posiadającą wielki majątek i nie rozdaję posiadanych pieniędzy nieznanym osobom, wiele jednak czytałam w internecie o próbach, bardziej lub mniej udanych, wyłudzania pieniędzy na różne sposoby. Zadziwiła mnie ilość osób, które padają ofiarą oszustów.

Poznałam przez internet wiele osób, głównie na portalach społecznościowych, w kręgach swoich zainteresowań. Większość z tych osób najpierw poznałam w tak zwanym realu, następnie dodawałam do swoich kontaktów na różnych portalach. Jeśli ktoś zaprasza mnie do znajomych, sprawdzam, na ile to możliwe, jak wiarygodna jest to osoba. Nie przyjmuję do znajomych wszystkich osób, które wyślą mi zaproszenie.

Ostatnio zauważyłam, że wzrosła ilość wysyłanych do mnie zaproszeń od mężczyzn w mundurach amerykańskiej armii. Postanowiłam sprawdzić skąd wziął się ten trend. Okazało się, że są to oszuści podający się za żołnierzy amerykańskich przebywających na misjach lub pracujących w urzędach w różnych krajach na świecie. 

Po przyjęciu do znajomych rozpoczynają niewinną rozmowę, jaką prowadzi się zazwyczaj zawierając znajomość. Starają się zrobić jak najlepsze wrażenie. Opowiadają o sobie zwyczajne historie, żeby wzbudzić zaufanie. Co ciekawe, wszystkie te historie są jednakowe. 

Gdy czytałam posty na różnych forach, na których wypowiadają się oszukane osoby, zarówno kobiety jak i mężczyźni, mechanizm wygląda podobnie. Niektóre wyłudzenia rozpoczynają się już po kilku dniach, zapewne zależy to od zaangażowania oszukiwanej osoby. Zdarza się, że taka gra wstępna trwa nawet kilka miesięcy...

Czytałam, że wyłudzenia zaczynają się od kwoty 1000 euro i sięgają kilkuset tysięcy dolarów! Najczęściej są to kwoty kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Okazuje się, że bardzo często ludzie wysyłają żądane kwoty. Nie rozumiem dlaczego. 

Cele, na które oszuści żądają pomocy finansowej są różne. Przeważają choroby dzieci, choroby rodziców ale również zakup nowego samochodu, bo właśnie się rozbił w wypadku, w którym oczywiście zginęła żona lub mąż. Jeden cel rozbawił mnie do łez - iphone 8. Naiwnych osób naprawdę nie brakuje. To jest zadziwiające.

Z ciekawości przyjęłam takiego znajomego na jednym z portali. Zrobiłam to w jednym celu - korespondencji w języku angielskim, to świetne ćwiczenie dla mnie. Korespondencja trwała dwa tygodnie, dość intensywnie, bo jednocześnie w jednym z komunikatorów i za pomocą emaili. Sporo się nauczyłam pisząc i czytając w tym języku, takie darmowe konwersacje.

Nie dałam się oszukać, bo byłam bardzo czujna, a poza tym nie mam zamiaru nikogo dofinansowywać. W związku z tym bardzo zakochany we mnie oszust nagle stracił dla mnie swoje uczucie. Czytałam na forach, że zwłaszcza kobiety, dają się ponieść uczuciom i wysyłają takim oblubieńcom dosyć duże kwoty w dolarach i w euro. Zastanawia mnie, jak można uwierzyć nie wiadomo komu tak naprawdę i wysłać mu jakąkolwiek kwotę? 

Życie nauczyło mnie nie ufać całkowicie nowo poznanym osobom, chciałabym ufać ale kolejne doświadczenia pokazują mi, że to ogromne ryzyko.