środa, 30 lipca 2014

Zdobienia

Bariści - mistrzowie, potrafią z kawki zrobić arcydzieło. Różne wzorki z mleka, czy czekoladowej posypki, sprawiają, że mamy na taką kawkę jeszcze większą ochotę. Czy podobnie jest z ozdabianiem ciała?

Ozdabiamy się stosując makijaż lub wkładając biżuterię. Poznając dzieje ludzkości, można znaleźć wiele dowodów na to, że ludzie od najdawniejszych czasów starali się ozdabiać. Co jakiś czas pojawiają się nowe znaleziska z ozdobami naszych praprzodków, więc nie dziwią w dzisiejszych czasach.

Poza ozdobami, które można zmieniać istnieją także takie, które pozostają na skórze na stałe. Mam na myśli tatuaże. Widzę je u wielu osób,  w różnym wieku. Od drobnych, niemalże punktowych, do pokrywających całe ciało. Słyszałam od znajomych,  że to wciąga. Zaczyna się od małego znaczka i od razu planuje się następne. Niektórzy nie mając środków na opłacenie całości wzoru robią po kawałku i takie zdobienie trwa kilka miesięcy, a nawet lat, w zależności od ilości obrazków lub kolorów składających się na jeden obraz oraz możliwości finansowych tatuowanego. 
Mam kolegę, który przez dwa lata chodził do tatuażysty, żeby mieć obraz kolorowego smoka zajmującego piersi i plecy. Wyglądało to dosyć ciekawie. 

Dość nieroztropne, delikatnie mówiąc,  jest tatuowanie tekstów, zwłaszcza w językach obcych, których się nie zna. To dopiero jest zabawne, gdy zrobi się tatuaż z błędem... A jeszcze zabawniej jest wytatuowanie czyjegoś imienia... wielkiej miłości, z którą po jakimś się rozstaje. Żeby się nie denerwować, przerabia się później taki tatuaż na wzorek, który to imię zakryje.
Znam trzech mężczyzn w jednym mieście, którzy mają wytatuowane imię tej samej kobiety, jest to polskie imię, a miasto nie znajduje się w Polsce. Tylko jeden z nich jest Polakiem. Dosyć ciekawy sposób znaczenia swoich partnerów...

Mieszkałam w dzielnicach, gdzie tatuowali się głównie przestępcy, wtedy nauczyłam się co poszczególne wytatuowane symbole oznaczają, może dlatego nigdy nie chciałam mieć tatuażu. Poza tym często widuję osoby starsze, których wyschnięta i pomarszczona skóra nie wygląda najlepiej z tatuażem, który traci barwę i  wyrazistość.
Swego czasu był w programie „Rozmowy w toku” tak zwany zombieboy, który ma na twarzy i ciele wytatuowany szkielet, oryginalne...

Kolczyki to także ozdoba, która wymaga naruszenia skóry. W moim kraju nosiło się kolczyki przede wszystkim w uszach, nosiły je głównie kobiety. 
Pamiętam jak mój brat wrócił kiedyś ze szkoły z kolczykiem w uchu. Byłam pierwszą osobą w domu, która go zobaczyła i ucieszyłam się,  że będzie nosił moje kolczyki. Wtedy nie pomyślałam, że mężczyźni raczej nie noszą kolczyków, to znaczy, w tamtych latach niewielu nosiło... Mama nie była tak zadowolona jak ja, zwłaszcza, że w szkołach, w tamtych latach raczej nie pozwalano na noszenie wszelkich ozdób. Ja zaczęłam nosić kolczyki, gdy skończyłam szkołę.

Teraz kolczyki mają w wielu miejscach zarówno kobiety jak i mężczyźni. Był taki okres, w którym była moda na kolczyk w nosie, później w brwi i w wardze. Wzorując się na różnych plemionach z Afryki, czy Ameryki Południowej modne stały się także tak zwane tunele. Powstają poprzez rozciąganie dziurki w małżowinie usznej.
Jak widzę, kolczyki mają ludzie w różnych, nieraz zaskakujących miejscach. Nawet intymnych... 
Widziałam także rekordzistów kolczykowania, można znaleźć ich zdjęcia w internecie, którzy mają całą twarz pokrytą kolczykami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz