wtorek, 15 lipca 2014

Wstęp

Obserwuję ludzi i chciałabym podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Czasem myślę dlaczego komplikują sobie życie wiążąc się ze sobą bez zastanowienia, czy ze sobą wytrzymają. 
Oczywiście jest taka tradycja, wymagania społeczne - założyć rodzinę, spłodzić dzieci... Niektórzy ulegają presji rodziny lub kościoła. Związki rozpadają się zamiast trwać pomimo różnych przeciwności, a więc po co?

Kiedyś, za czasów moich dziadków, kobieta musiała wyjść za mąż żeby mieć środki do życia, dziś jest inaczej, kobiety są niezależne, mają swoje  firmy, a nawet jeśli pracują u kogoś, to coraz częściej zarabiają więcej niż mężczyźni. 
Dożyłam czasów, w których kobieta dyktuje warunki, wybiera sobie partnera do łóżka i nie tylko, nie musi prowadzić domu żeby żyć.
Oczywiście nadal jest cała masa panien na wydaniu, którym zwyczajnie nie chce się urządzić swojego życia samodzielnie. Widzą siebie tylko w roli matek i gospodyń domowych lub kobiet-ozdób "swoich" mężczyzn, Takie też muszą istnieć bo mężczyźni by wyginęli, jak mamuty.

Jadąc do pracy obserwuję kobiety i mężczyzn. W jakimś filmie usłyszałam: "Nie ma brzydkich kobiet, są tylko leniwe" - zgadzam się w 100%. 
Młode dziewczyny starają się o siebie dbać - są świeże, czyste (nie wszystkie oczywiście), dbają o fryzury, makijaż, paznokcie, stroje. Gorzej z tymi, które mają już obrączkę na palcu... Rzadko taka kobieta ma makijaż, nie dba także o strój. To smutne... Wygląda to tak: mam już męża wiec nie ma co się starać.
Z mężczyznami jest podobnie - to bardzo modne być nieogolonym, koszulę też można założyć kilkukrotnie, skarpety zapewne też...
Tak samo wygląda to w domu, dres lub szlafrok. A potem zdziwienie, że mąż lub żona szuka kogoś innego, atrakcyjniejszego... 

Moja Mama całe życie jest elegancką damą, innej Mamy nie widziałam. Zawsze nosi klipsy, nie wyjdzie bez nich z domu, zawsze była uczesana, malowała oczy i usta. Dbanie o siebie wyniosłam więc z domu. Nie wyjdę z domu bez makijażu, bez manicure czy pedicure, po prostu - nie! 
Nie ma opcji - nie miałam czasu. Robię to dla siebie, żeby czuć się świetnie, być pewną siebie, a nie szarą myszką, która pędzi do domku by ugotować obiadek mężowi i dzieciom, a dbanie o siebie odkładać na lepsze czasy. 

Dbanie o siebie tylko pod kątem zdobycia partnera jest śmieszne. Czytam wielokrotnie żenujące, szowinistyczne dowcipy na temat żon, narzeczonych, czy kochanek. Kobiety stanowią większość na świecie, dają życie więc nie powinny być obiektem takich zachowań.
Zdobycie męża nie powinno być też głównym celem kobiety, jak już wspomniałam wcześniej - te czasy minęły.

A teraz - kawka do łóżka ☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz