środa, 23 lipca 2014

Szpileczki, pończoszki i torebki

To będzie krótki post. Nie mam za wiele do powiedzenia w tym temacie. 
Elegancka kawka powinna być w filiżance, ale co ja na to poradzę, że filiżanka ma za małą dla mnie pojemność? 
Podobnie jest z torebką. Wprawdzie teraz większość danych umieszcza się w pamięci telefonu ale jednak cały czas torebka to dla mnie za mały schowek na wszystkie  podręczne niezbędniki. Muszę mieć plecak, który dobrze trzyma się na plecach, nie krępuje rąk, nie zjeżdża z ramienia i, co najważniejsze, ma mnóstwo kieszonek, w których łatwiej utrzymać porządek. 
Krążą legendy o bałaganie w damskiej torebce, ja nie lubię szukać więc każda rzecz, którą ze sobą noszę ma swoje miejsce, ale nie raz widziałam jak wyglądają poszukiwania np. telefonu, który dzwoni ze środka przepastnej torebki...

Torebka musi być zgrana oczywiście z butami, a jakie byty będą najbardziej odpowiednie dla kobiety? Szpilki!  Im wyższe tym piękniejsze. Do każdego stroju inne, to znaczy - kolor inny, bo fason ten sam, może różnią się wysokością.

Nigdy nie marzyłam o szpilkach, pewnie coś ze mną jest nie tak, bo przede wszystkim cenię sobie wygodę. Poza tym obserwując powykrzywiane stopy u kobiet jakoś nie jestem przekonana do deformowania moich stóp, które muszą mnie nosić do końca życia. Nie przekonają mnie też męskie preferencje. Jedyne ustępstwo, na które byłam skłonna się zgodzić to założenie szpilek do łóżka... 

Obserwuję moje koleżanki, które twierdzą, że szpilki dobrej firmy są tak wyprofilowane, że chodzi się w nich jak w kapciach. Jakoś nie zauważyłam by od kapci robiły się haluksy, modzele, odciski itp., a od chodzenia w szpilkach - owszem. 

Należałoby wspomnieć także o wypadkach skręcenia, zwichnięcia aż po zerwanie więzadeł otaczających staw skokowy z uszkodzeniem torebki stawowej. 
Obserwowałam takie kontuzje, nic przyjemnego. Niestety, nie zniechęcają do noszenia tego najbardziej seksownego obuwia. Ach, te poświecenia dla płci przeciwnej... Żadna kobieta mnie nie przekona, że dla własnej wygody chodzi cały dzień na palcach.

Oczywiście do szpilek najlepiej pasują pończochy... najlepiej kabaretki, za szwem z tyłu. Kwintesencja kobiecości wg mężczyzn. 
Do pracy raczej nie ubieramy się w ten sposób ale na randki - czemu nie? Rozmawiałam z mężczyznami na temat pończoch, każdy by chciał żeby jego partnerka nosiła pończochy. Podobno bardzo pobudzają wyobraźnię. 

Zastanawiam się czy jest taka część męskiej garderoby równie pożądana przez kobiety... Krawat??? Na pewno nie są to skarpetki. Może kapelusz? 
O, obcisłe jeansy... Słyszałam, że kobiety zwracają na nie uwagę. W takich spodniach mężczyzna zapewne męczy się podobnie jak kobieta w szpilkach. 

Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście, jesteśmy zdolni do wielu poświęceń dla partnera. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz