środa, 17 września 2014

Śmieci

Czy kawka generuje dużo śmieci? Tak, sprzedawana na wynos - na pewno. Fusy,  z przyrządzanej w domu, mogą być wykorzystane jako nawóz.

Codziennie widzę, jak ludzie śmiecą na ulicach i zastanawia mnie - czy nikt ich nie uczył do czego służą śmietniki??? Ja jestem nauczona, że jeśli nie ma w pobliżu śmietnika, niosę w ręku to, co mam do wyrzucenia, dopóki nie znajdę kosza na śmieci. Tego samego nauczyłam moje dziecko. Czy to takie trudne?

Wczoraj czekałam na autobus i widziałam jak mężczyzna w wieku około 20 lat jadł hamburgera, na opakowaniu znajdowało się logo McDonald. Po zjedzeniu hamburgera, opakowanie zwinął w kulkę i rzucił na chodnik, chociaż obok stał kosz na śmieci, po czym przydepnął, nie wiem w jakim celu...  Nie był sam, stał w towarzystwie kilku młodych osób, kobiet i mężczyzn. Nikt nie zwrócił uwagi na to, co zrobił, jakby to była normalna sprawa, rzucić śmieć pod nogi. Ciekawe, czy u siebie w domu też rzuca śmieci na podłogę?

Tak mamy wychowane młode pokolenie. Co nie znaczy, że starsze zachowuje się inaczej. Ludzie wyrzucają śmieci w różnych miejscach, nie przeznaczonych do tego celu. Najczęściej zaśmiecają lasy, gdzie jest miejsce na odpoczynek, relaks podczas zbierania grzybów, czy spacerów. Ostatnio słyszałam o mężczyźnie walczącym z kierowcami, którzy wyrzucają śmieci przez okno samochodu, brak mi słów. W zamierzchłych czasach, gdy pod domami znajdowały się rynsztoki, zdarzało się, że odpadki wyrzucane były przez okno, wydawało mi się, że przez lata społeczeństwo uczone było kultury, zmieniającej zachowanie na bardziej cywilizowane.

Nie potrafię tego zaakceptować. Tyle mówi się o ochronie środowiska, segregowaniu śmieci, recyklingu, w innych krajach udaje się nauczyć społeczeństwo, dlaczego w Polsce - nie? Idąc ulicą wszędzie widzę rozrzucone opakowania po różnych produktach: pudełka po papierosach, puszki i butelki po napojach, papierki po cukierkach, nawet pudełka po pizzy czy innych daniach sprzedawanych na wynos. U mnie pod domem, na trawnikach rzucane są takie opakowania. Podjeżdża samochód na parking, pasażerowie się posilają, następnie opakowania lądują na trawniku, a samochód odjeżdża. Trudno jest złapać „na gorącym uczynku” takie osoby, bo zapewne robią to, gdy nie ma nikogo w pobliżu.

Zastanawia mnie walka z właścicielami psów, które załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na trawnikach. Przecież odchody psów podlegają biodegradacji, wystarczy, że spadnie deszcz, a puszki, butelki, pety papierosów, czy plastikowe pojemniki po jedzeniu, zostają... Oczywiście nie wygląda to pięknie gdy dwadzieścia psów załatwi się na jednym trawniku, zwłaszcza gdy nie jest za duży, ale prawdę mówiąc nie widziałam trawnika przepełnionymi psimi odchodami, a odpadkami pozostawionymi przez ludzi - owszem.

Segregacja śmieci bardzo mi się podoba, gdy można odzyskać cokolwiek z odpadów, to mniej zalega takich, które rozłożą się na wysypiskach bądź nie. Wszelkie opakowania zajmują w koszu na śmieci więcej miejsca niż odpadki spożywcze, więc lepiej je wyrzucać oddzielnie. Podobnie jest ze szkłem, które często przecina torby na śmieci i bezpieczniej jest je wyrzucać w oddzielnej torbie.

Kiedyś były punkty skupujące makulaturę, być może jeszcze gdzieś są, nie ma, niestety na ten temat informacji, a myślę, że powinna być w każdym budynku aby nie wrzucać papieru, który można powtórnie przetworzyć do ogólnych śmieci. 
Bardzo pożytecznym urządzeniem, pojawiającym się na masową skalę w prywatnych domach jest niszczarka do papieru. W ten sposób do śmieci nie trafiają dane osobowe, które mogłyby posłużyć przestępcom. Niektóre niszczarki mają także funkcje niszczenia kart kredytowych oraz CD i DVD. 

Cieszy mnie, że podejmowane są działania chroniące środowisko, szkoda tylko, że ciągle jeszcze zbyt mało ludzi angażuje się w takie działania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz