środa, 10 września 2014

Kino czy telewizja?

W wielu filmach, kawka występuje przeważnie rankiem. Gdy bohaterowie wstają, zanim zjedzą śniadanie, włączają ekspres do kawy, lub, jeśli akcja filmu rozgrywa się w zamożnych domach, kawkę przynosi służba. To zupełnie tak samo jak w realnym świecie. Zawsze zwracam uwagę na zastawę „grającą” w filmie.

Filmem interesuję się odkąd pamiętam. Oglądając historie przedstawione w filmach poznaję świat i wydarzenia, których nie miałabym okazji poznać w życiu. Twórcy filmowi zwracają uwagę na sprawy, o których często nie mamy pojęcia, inspirują do myślenia i działania. Często wyzwalają marzenia, które następnie staramy się spełniać.

Bardzo lubię chodzić do kina, podoba mi się oglądanie filmów na dużym ekranie. Niestety w ostatnich latach oglądanie filmów w kinie to udręka. Rozumiem, że kino musi na siebie zarobić, wprowadzając sprzedaż napojów i różnego rodzaju przekąsek, ale wpuszczanie na salę kinową osób z jedzeniem i piciem powoduje, że na sali rozchodzą się zapachy, które ciężko znieść. Poza tym, widzowie zachowują się tak, jakby byli sami, głośno rozmawiają ze sobą, przeszkadzając innym. W takich warunkach ciężko jest skupić się na filmie.

Na szczęście, producenci filmów, odkąd pojawiły się odtwarzacze multimedialne, wydają filmy na różnych nośnikach, pozwalając na oglądanie filmów w zaciszu domowym. Ostatnio najczęściej korzystam z tej formy. Jakość filmów, znajdujących się w sprzedaży ogólnodostępnej, jest coraz lepsza. Atrakcyjność takich wydawnictw zwiększają dodatki. Zdarza się, że dodatki trwają dłużej niż film. Bardzo miła niespodzianka spotkała mnie, gdy kupiłam płytę blu ray z filmem: „Titanic". Dodatkowe materiały dokumentalne o produkcji tego filmu trwa 6 godzin! I jest równie ciekawy jak film fabularny. W kinie nie obejrzy się takich materiałów, w telewizji także - nie. 

W ostatnich latach kina do swojego repertuaru włączyły archiwalne nagrania koncertów różnych wykonawców. Byłam na takim koncercie Queen w kinie, wrażenie niesamowite. Wprawdzie to nie to samo co koncert „na żywo” ale dużo lepiej ogląda się i słucha w kinie, z dobrym nagłośnieniem, niż odtwarzając w domu. Można przy okazji spotkać się z fanami i pośpiewać. Wiele pubów i klubów posiada także ekrany do wyświetlania filmów. Podczas spotkań różnych grup zainteresowań wyświetlane są filmy, a także koncerty.

Prze kolejne dziesięciolecia poprawiała się jakość filmów, poprawiała się jakość obrazu i dźwięku, dla miłośników filmów powstają coraz nowocześniejsze kina, z coraz atrakcyjniejszymi ofertami. Coraz więcej kin oferuje odbiór filmów w technice 3D, producenci telewizorów nie pozostają w tyle, niedługo odbiór obrazu w technice 3D będzie standardowym wyposażeniem każdego produkowanego telewizora. Czy kino ma szansę przetrwać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz