poniedziałek, 6 października 2014

Moc internetu

Mocna kawka z rana to podstawa, dodaje energii na starcie, dzięki porannej mocnej kawce łatwiej rozpoczyna się dzień. Wypita ponownie w południe pozwala przetrwać w pracy, a wieczorna kawka pomaga obejrzeć ulubiony serial nadawany w późnych godzinach. Metodą „prób i wypaczeń” dobiera się smakowo o zapachowo najlepszą.

Internet nie zawsze działa pozytywnie. Początkowo zachwyca ilością informacji, obejmujących wszystkie dziedziny życia. Możliwością poznania wielu interesujących osób, sposobami komunikacji werbalnej i niewerbalnej. Niestety, ułatwiona komunikacja z nieznanymi ludźmi czasem kończy się dramatycznie. Trzeba zatem uważać zawierając znajomości. 


Poznając z czasem wszystkie udogodnienia, zaczyna się z pośród nich wybierać. Nie czyta się wszystkich stron, nie uczestniczy się w dużej ilości dyskusji, wybiera się najciekawsze. Możliwości mnożą się praktycznie z dnia na dzień. 

Jeszcze niedawno swoje przemyślenia wymieniałam jedynie z ludźmi, których znałam, dziś znają je ludzie, których ja nie znam nawet z imienia. Mieszkający w różnych krajach, a nawet na innych kontynentach... To niesamowite! 

Czytelnicy zachęcają mnie do dalszego pisania, ale wiem z doświadczenia, że nie zawsze czytelnicy są dla autora wypowiedzi życzliwi.

Czytuję blogi różnych osób i komentarze pod ich postami. Większość odnosi się do tematu posta, rozpoczyna się dyskusja i to jest ciekawe.  Zdarza się też dosyć często, że komentujący, nie podzielając zdania autora,  wpisują niezbyt grzeczne,  a nawet wulgarne uwagi.

Każdy może mieć inne zdanie, ale to nie znaczy, że może obrażać innego użytkownika internetu. 

Obecnie, dzięki portalom społecznościowym wiadomości rozchodzą się „lotem błyskawicy”. Śledząc takie strony dowiadujemy się o wydarzeniach na świecie zanim podadzą je takie media jak radio, telewizja, czy prasa.

Możliwości w załatwianiu różnych spraw, związanych z egzystencją, jest dobroczynną stroną internetu. Osoby, które nie wychodzą z domu, z różnych powodów, mające dostęp do internetu i potrafią korzystać z komputera, mają możliwość samodzielnego życia, sporadycznie korzystając z pomocy w sprawach, które jeszcze nie mają internetowych rozwiązań. Wszelkie zakupy, operacje bankowe ułatwiające dokonywanie comiesięcznych opłat, rozliczenia z podatku, rozkłady jazdy komunikacji miejskiej, dzięki którym autobus czy tramwaj nie „ucieka z przed nosa” i wiele innych codziennych spraw to jeszcze dotychczas nie całkiem wykorzystane możliwości internetu. Weszłam w tę sferę piętnaście lat temu, bardzo sobie chwalę i polecam znajomym i rodzinie.

Znam także ciemną stronę internetu, niektóre osoby są dręczone psychicznie i wyśmiewane. Na Facebooku powstała inicjatywa zgłaszania Znałam chłopca, który zapytał swoich znajomych na Facebooku:
„Co byście zrobili, gdybym jutro już nie żył?”
Odpowiedzi pojawiły się w stylu:
„Spotkamy się na tamtym świecie”, „Nie wygłupiaj się”, „No to cześć”.
Nikt nie podszedł do tego sygnału poważnie, a chłopak kilka godzin później zginął śmiercią samobójczą rzucając się z mostu. Ja, niestety, dowiedziałam się o całym zajściu już po fakcie, nie mogłam nic zrobić... 
Gdyby ktokolwiek zainteresował się problemem tego człowieka, porozmawiał z nim, udzielił mu wsparcia, zapytał chociażby „co się stało?”, może nie doszłoby do tej tragedii. Nie był to chłopak z patologicznej rodziny, ale przypuszczam, że zaniedbany przez rodziców, zajętych pracą, uważających, ze ich syn „jest na tyle duży”, że powinien sobie radzić.

Można wykorzystać internet do zniszczenia człowieka, ale można też pomóc i w tę stronę powinno zmierzać wykorzystanie mocy internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz