czwartek, 16 października 2014

Korzenie

Dziś przecztałam na jednym z portali internetowych, że miejsce pochodzenia kawy ma ogromny wpływ na jej smak http://m.interia.pl/kobieta/news,nId,1533087?utm_source=Interia&utm_medium=APP&utm_campaign=android 

Wydaje mi się, że podobnie jest z ludźmi. Stare przysłowie mówi : „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Coś w tym jest. 

Zaobserwowałam, że człowiek pracuje nad sobą całe życie. Bez względu na to, jaki skutek chce osiągnąć. Dzieciom urodzonym w biednych, czy patologicznych rodzinach udaje się osiągnąć sukces życiowy, natomiast zdarza się dzieciom, z tak zwanych: „dobrych rodzin" - sięgnąć dna. 

Wszystko zależy okoliczności mniej lub bardziej sprzyjających. Ważne jest nastawienie i oczekiwania, ale jeśli nie ma sprzyjających okoliczności, nie udaje się osiągnąć wytyczonego celu. 

Ziarna kawy muszą być zebrane o odpowiedniej porze, by były dojrzałe i poddane procesowi palenia uzyskały oczekiwany smak i zapach. Wiele czynników naturalnych ma na to wpływ: temperatura, nasłonecznienie, opady.

Z ludźmi jest podobnie. Rodzice mają największy wpływ na rozwój dziecka, ale gdy dziecko trafia do placówek oświatowych, spotyka się z innymi dziećmi i często przejmuje ich sposób bycia i myślenia. 

Ludzie na Ziemi wychowują się w różnych środowiskach kulturalnych, politycznych i religijnych. Różnice zdań doprowadzają często do konfliktów między krajami, nawet zbrojnych. Poznając dzieje ludzkości można znaleźć wiele dowodów na ścieranie się różnych światopoglądów. Obecnie takie sytuacje też mają miejsce. 

Tradycje kulturowe, zaszczepione od najmłodszych lat ciężko jest zmienić. Zdarza się tak, gdy wiążą się ze sobą ludzie, którzy wychowali się w różnych kulturach. Zazwyczaj, w takich przypadkach jedna ze stron zmienia swoje przyzwyczajenia. 

Poznałam kilka takich par. Jedna z osób, zmieniła wiarę, by zawrzeć związek małżeński, prawdopodobnie po to, by móc poślubić swojego wybranka. Związek ten nie przetrwał. Każda z osób w tym związku była z innego kraju i wydaje mi się, że bardziej przeszkadzały im w porozumieniu różnice mentalne i kulturowe niż religijne.

Mam też koleżankę, która wyszła za mąż za Araba. Mieszkała kilka lat w Afryce i kiedy uczucie „wygasło” wróciła do Polski. Wiążąc się z osobą pochodzącą z kraju o podobnych tradycjach istnieje większe prawdopodobieństwo przetrwania takiego związku. 

Ciężko jest diametralnie zmienić w sobie wszystko, czego człowiek uczy się od urodzenia i przyzwyczaja się do tego. Znając tradycje i zwyczaje różnych krajów, charakteryzuje się ich mieszkańców. Są jednak kraje, których zwyczaje i kultura zmienia się wraz z rozwojem cywilizacji. 

Polska jest takim krajem, w którym te zmiany dokonują się bardzo powoli. Jest spora grupa ludzi, którzy z różnych powodów zmieniają światopogląd na bardziej światły. Cały czas jednak rządzą w niej ludzie z głęboko zakorzenioną tradycją opartą głównie na religii katolickiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz