sobota, 4 lipca 2015

Dyskryminacja

Kawka przyrządzana jest na wiele sposobów, nie spotkałam się z dyskryminacją osób, które piją kawkę, bez względu na sposób w jaki jest przyrządzona. 

Niestety, w innych dziedzinach życia ludzie potrafią tak zaszczuć osobę wyróżniającą się czymkolwiek, że w konsekwencji taka osoba odbiera sobie życie.

Niby cały świat walczy z dyskryminacją, a jednak codziennie spotykam się z nią na każdym niemalże kroku.

Istnieje kilka powodów dyskryminacji. Kolor skóry nie znajduje się już dziś w czołówce. Na czasie jest w dalszym ciągu światopogląd (wiara kontra ateizm), choć zdawałoby się, że przy obecnym stanie wiedzy mordy w imię bogów mamy już za sobą - nic bardziej mylnego. O ile katoliccy hierarchowie nieco wyluzowali skupiając się na dyktowaniu swoim barankom w jaki sposób mają myśleć, to islamiści nadal mordują (w ich pojęciu) niewiernych.

Kolejną pozycją powodów dyskryminacji stał się wygląd zewnętrzny, do którego należy tusza, sposób ubierania się, układania włosów czy makijaż. Istnieje ogólne przyzwolenie na szydzenie z osób mających nadwagę, inną od hetero orientację seksualną, a nawet swój styl ubierania się. Osoby dręczone z powodu wyglądu, będące zazwyczaj osobami bardzo wrażliwymi, wycofują się z życia publicznego, unikają kontaktów nawet z najbliższymi, stają się samotne, co w konsekwencji sprawia, że nie chcą żyć.

Nikt kompletnie nie stara się tego zmienić. Piękni i bogaci w brutalny sposób wypowiadają się w różnych mediach, na forach internetowych na temat osób, którym nie powiodło się w jakiejś dziedzinie, oceniając powierzchownie powody takich niepowodzeń. Atakowane osoby przeważnie nie mają siły na ciągłe odpieranie ataków, przychodzi moment, że mają dość i wtedy następuje dramat. Media ponownie mają o czym mówić lub pisać, ponownie rzucane są stwierdzenia: brak tolerancji czy państwo zawiodło. Mija kilka dni lub miesięcy, do kolejnego dramatu i nadal nikt nic nie robi by zapobiec następnej bezsensownej śmierci.

Obserwuję takie sytuacje od kilkudziesięciu lat. Pierwszy raz zetknęłam się z nękaniem w szkole podstawowej. Dzieci wtedy nie były jeszcze tak okrutne jak dziś, ale dorośli pomagali im podsuwając pomysły. Moja wychowawczyni w podstawówce miała obrzydliwy zwyczaj szydzenia np. z nazwisk uczniów. Skoro ona mogła, to uczniowie też. Każdemu starała się przykleić jakąś łatkę. Wygląd ucznia też był dobrym powodem do kpin. W czwartej klasie jedna z uczennic popełniła samobójstwo. Do dziś nie wiem jaki miała powód, byłam wtedy dzieckiem, nie rozumiałam tego co się stało i do dziś nie rozumiem. Jaki powód mogło mieć 10-letnie dziecko???

Pomimo artykułów w kodeksie pracy dotyczących dyskryminacji, w zakładach pracy ma się ona bardzo dobrze. Osoby, których szefowie nie darzą sympatią nie doczekają się na awans, nie dostaną nagrody ich starania nie są doceniane, zupełnie jak by nie istniały. Podnoszenie kwalifikacji, zwiększanie wydajności nie ma znaczenia, sympatia szefa - to jest dziś kluczem do kariery. Wieczna dyskryminacja także jest dręczeniem, które przybiera na wadze gdy szefem jest zawodowy psycholog, wygląda to wtedy na dręczenie z premedytacją, często także zakończone dramatem. 

Dziś w każdym okresie życia można, tak można, zadręczyć człowieka. Świat specjalnie nie zmienia się pod tym względem. Nastąpił ogromny rozwój cywilizacyjny, ludziom wydaje się, że osiągnęli wyższy poziom rozwoju, a sferze dyskryminacji nadal siedzą w średniowieczu.Życie ludzkie, sądząc z ostatnich batalii o antykoncepcję, ma wartość na etapie zarodka, później można je zniszczyć równie prosto jak w czasach inkwizycji gdy skazywano ludzi na stos.

Przeraża mnie życie w takiej cywilizacji, w której muszę swoje poglądy dostosować do widzimisię samozwańczych autorytetów, w której nie ma wolności, chociaż władze starają się twierdzić inaczej. Bo czym jest wolność gdy mój wygląd nie zależy ode mnie lub sama nie decyduję z kim mam uprawiać seks? 

Ciężko jest nie brać do siebie uwag na swój temat, nie wszystkim się udaje, bo ludzie mają różną wrażliwość. Należy to brać pod uwagę wypowiadając się, zwłaszcza publicznie (a taki charakter mają wpisy na forach internetowych), na temat jakiejś osoby, zgodnie z powiedzeniem: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Warto zawsze zastanowić się jaki może być skutek krytycznej wypowiedzi.

1 komentarz:

  1. Z moich obserwacji wnoszę, że w Polsce postęp cywilizacyjno-kulturowy zachodzi nierównomiernie. O ile nauczycielka dworująca sobie z nazwisk jest obrazem czasów minionych ćwierć wieku temu, o tyle w tym roku wykryto poczynania kobiety zaklejającej uczniom usta taśmą, co może nie stanowi nawiązania do tematu dyskryminacji sensu stricto, jednakowoż jest przykładem nagannego postępowania osoby, której powierzane są dzieci.
    Obecnie najgłośniejszym przypadkiem tragedii biorącej się z jaskrawego przykładu znieważania na gruncie różnic jest historia Dominika Szymańskiego. Ze zgrozą patrzę na przybierające na sile indoktrynowanie młodzieży w ultraprawicowe poglądy i w tym widzę pierwsze źródło zachowań zgoła nieprzystających do połowy drugiej dekady XXI wieku.

    OdpowiedzUsuń