sobota, 14 listopada 2015

Przystawka, danie główne czy przekąska?

Nie lubię pić kawki w biegu, co nie znaczy, że popijam przez bardzo długi czas, bo zimna kawka mi nie smakuje. Lubię pić powoli, poświęcając czas tylko jej, delektując się ulubionym smakiem. Mimo iż nie jest daniem głównym, przystawką ani przekąską, stanowi stały element w moim codziennym jadłospisie.

Zauważyłam, że ludzie w związkach traktują swoich partnerów podobnie jak potrawy i napoje, które spożywają. Wszystkie związki zaczynają się jak posiłki - przystawką, która sprawia, że nabieramy apetytu lub jesteśmy na wstępie nasyceni i nie mamy już ochoty na danie główne. Czasem łapiemy przekąskę, która nie zaspokoi głodu, a spowoduje na chwilę uczucie sytości.


Niektórzy lubią proste dania, nie wymagające wielu składników, bez wyszukanych przypraw, nie przywiązują wagi do zastawy, z której jedzą, miejsca, starając się nie poświęcać na posiłki zbyt wiele czasu. Są także smakosze, w ich kuchni znajduje się wiele różnych przypraw, dodatków, celebrują zarówno przygotowanie posiłku jak i samo spożycie.

Każdy ma inne upodobania smakowe. Ostre potrawy nie wszystkim smakują, niektórzy wolą dania łagodne. Jedni urozmaicają swój jadłospis, próbują nowych, nieznanych smaków, drudzy mogą codziennie jeść to samo - np. kanapkę z szynką, czy pomidorową na śniadanie i schabowy na obiad. 

Mamy zwolenników wykwintnych restauracji i barów szybkiej obsługi, nie brakuje też amatorów barów serwujących posiłki podróżującym samochodami.

Obserwując ludzi zauważyłam, że traktują związki jak potrawy, które lubią. Znam pary, którym wystarcza, że są ze sobą, każdy dzień i posiłek, spożywany o stałej porze wygląda podobnie. Znam także pary, które starają się codziennie inaczej spędzać czas, podejmują przeróżne wyzwania, próbują różnych potraw. Zdarza się, że jedni i drudzy przeżywają ze sobą większą część życia, jeśli przyjęte przez nich menu odpowiada obu stronom.


Znam też osoby zmieniające partnerów z różną częstotliwością i z różnych powodów. Dla niektórych jest to chęć poznania wielu smaków, dla innych ciągłe poszukiwanie tego jedynego, niepowtarzalnego, a jeszcze inni po wielu próbach dochodzą do wniosku, że nic im nie smakuje. 

Nie bez przyczyny porównałam związki do potraw. Ostatnio usłyszałam od jednej osoby: wiesz czym różni się związek od szybkiego numerka? W związku kobieta jest zaangażowana, mężczyzna w obu przypadkach angażuje się jednakowo. 
To by oznaczało, że pomimo starań kobiet w kuchni większość mężczyzn wciąż potrzebuje przekąsek, które wzbogacą ich menu.

Może dlatego tak wiele związków rozpada się, bo trudno jest dobrać menuktóre odpowiadałoby jednocześnie obu partnerom?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz