czwartek, 26 lutego 2015

Starość nie radość

Na szczęście kawka nie określa wieku swoich konsumentów, chociaż często osoby starsze muszą ograniczyć spożycie kawki ze wzgledów zdrowotnych. Mnie te ograniczenia jeszcze nie dotyczą.
 
W dzisiejszych czasach kompletnie nie szanuje się wiedzy i doświadczenia osób w średnim i starszym wieku. Mam na myśli osoby powyżej 45 roku życia. O osobach starszych nie wspominam, bo społeczeństwo tylko czeka by przeszli na emeryturę, a najlepiej zakończyli życie. Ci, którzy myślą w ten sposób nie biorą pod uwagę faktu, że za chwilę sami będą w takim wieku, czas nie stoi w miejscu...

Zaobserwowałam, że wiek 45+ jest poważną przeszkodą w zatrudnieniu, w zasadzie, w każdym zawodzie. Zauważyłam także, że gdy szefowie zbliżają się do tej wiekowej granicy, sami wpadają w panikę, czując na plecach oddech młodszej kadry. 

Obecnie młodzi ludzie, uważają, że po ukończeniu studiów i zdobyciu tytułu magistra, są doskonale wykształconymi kandydatami do pracy. Starając się o posadę, żądają jak najwyższego stanowiska i wynagrodzenia na samym starcie kariery zawodowej. Strach pomyśleć, czego będą żądać za 2 czy 5 lat? 

Starsi i bardziej doświadczeni pracownicy, nie osiągną poziomu wynagrodzeń młodzieży, ponieważ pracodawcom nie opłaca się podwyższać im pensji. Jednocześnie wymagają od starszej kadry, by dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem z nowymi pracownikami, bo w szkole, ani na studiach, nie uczą sposobu pracy i procedur postępowania w różnych sytuacjach. 
 
Zauważyłam, także na swoim przykładzie, że motywacja u starszych pracowników zanika . Patrzą z boku jak niedoświadczeni pracownicy nie potrafią sobie poradzić z najprostszymi sprawami. Poczucie krzywdy, jakiej doznają będąc pomijanymi przy awansowaniu, czy podwyżkach, nie zachęca do pomagania młodszym kolegom. Stwarza się w ten sposób niepotrzebne konflikty i wpływa na tempo pracy.

Szefom jest wszystko jedno, pilnują przede wszystkim swoich stanowisk. Starsi pracownicy czują się wykorzystywani, co powoduje u nich często do zaburzenia psychiczne. Pracuję w komórce kadrowej i obserwuję, że jest coraz więcej zwolnień lekarskich od lekarzy psychiatrów. Szefowie nie przyjmują do wiadomości pogarszającego stanu zdrowia pracowników, wręcz czekają kiedy stan zdrowia spowoduje, że pracownik nie będzie się nadawał do pracy. 
 
Na ich miejsce czeka przecież wielka rzesza świetnie wykształconej młodzieży. Zastanawiam się tylko, jak ta młodzież, bez doświadczenia, poradzi sobie w sytuacjach kryzysowych. Często bez komputera nie potrafią wykonać podstawowych obliczeń... Sama kończyłam studia pracując i według mnie wiedza, zdobyta podczas studiów, była tylko niewielkim uzupełnieniem doświadczenia zdobytego w pracy, więc co, tak na prawdę, ta wykształcona młodzież z tytułem magistra ma do zaoferowania?

Polityka prorodzinna stwarza możliwości utrzymania się w pracy młodym ludziom, pomimo ich kilkuletniej nawet, nieobecności. Urlopy macierzyńskie są coraz dłuższe, nie żebym była przeciwna, ale widzę jak to się odbywa w pracy. Odbywa się to przważnie w ten sposób: przychodzi nowa, młoda kobieta do pracy, zdobywa oczekiwane stanowisko i wynagrodzenie, po czym zachodzi w ciążę i nie ma jej conajmniej półtora roku. Gdy wraca po dłuższej nieobecności, musi uczyć się na nowo prac ze swojego zakresu, bo rozwój techniki i technologii powoduje, że przez rok, czy dwa, zmianie ulegają metody pracy, zmieniają się także narzędzia.
 
Od kilku lat funkcjonują tak zwane umowy na zastępstwo. Daje to możliwość zatrudnienia osoby z zewnątrz, na czas usprawiedliwionej nieobecności pracownika, spowodowanej np. długotrwałym zwolnieniem lekarskim, urlopem macierzyńskim, rodzicielskim, wychowawczym lub bezpłatnym.

Nie wiem jak to jest stosowane w firmach prywatnych, bo taki proceder powoduje utrzymanie dwóch etatów, co generuje dodatkowe koszty. Osoba zatrudniana na zastępstwo zostaje zwolniona gdy pracownik wraca do pracy po długotrwałej nieobecności. Czasem, gdy szefowie są z niej zadowoleni, zatrudniają taką osobę na stałe, pod warunkiem, że jest to młoda osoba. Nie zauważyłam, żeby osoba starsza (45+) zatrudniona na zastępstwo, zostawała po okresie trwania jej umowy.

Istnieją oczywiście grupy starszych pracowników, równie wymagających jak młodzi, którzy mają długi staż pracy i tylko z tego powodu wymagają lepszego traktowania. Pracownicy, pozostający w zatrudnieniu przez zasiedzenie. Nikomu nie przeszkadzają, ani specjalnie nie pomagają. Łaskawy szef, pomimo niedociągnieć kwalifikacyjnych takich osób (braków w wykształceniu lub braku umiejętności w wykorzystaniu nowych technologii pracy), trzyma takie osoby w zatrudnieniu z różnych powodów. Najczęściej z obawy przed znajomościami i powiązaniami partyjnymi takich osób. To bardzo częste zjawisko, nie tylko w moim kraju.

Jak by nie patrzeć na ten problem - lepiej zatem być młodym niż starym (45+), co przy wydłużajacym się z roku na rok okresie życia ludzi nie jest zbyt budujące...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz