poniedziałek, 26 grudnia 2016

Nagość

Kawka dla mnie - musi być ze śmietanką, inaczej jest po prostu naga...

Sposób ubierania się i rozbierania przechodzi od wieków wiele przemian. Zanim ludzie zaczęli się ubierać, z potrzeby ogrzania się, zapewne funkcjonowali nadzy w społeczeństwie. Z czasem nagość stała się złem, grzechem bo tak głosili i głoszą księża, nie tylko katoliccy.

Wielokrotnie słyszałam, że jesteśmy katolickim krajem i należy się wstydzić nagości. Coś z tym jednak jest nie tak, bo nagość pojawia się wszędzie. Wpół nagie kobiety reklamują różne produkty, a ostatnio im mniej ubrana kobieta na przeróżnych uroczystościach kulturalnych tym większe wzbudza zainteresowanie i podziw. Co to zatem za grzech?

Księża od wieków poniżają kobiety nazywając ich ciała grzesznymi, może dlatego wykorzystują seksualnie małych chłopców, ich ciała nie są grzeszne...

Bywałam swego czasu na plażach naturystycznych i dużo lepiej się na nich czułam niż na tych tekstylnych, gdzie jedni drugim krytycznie się przyglądają i niejednokrotnie, po chamsku wyrażają swoje oceny. Co ciekawe, z największą krytyką oceniane są kobiety, przez mężczyzn, którzy sami nie są doskonale zbudowani.

Ostatnio na jednej ze stron internetowych czytałam o wystawie malarzy renesansu (nie znam się za bardzo na malarstwie). Na obrazie reklamującym tę wystawę przedstawiona była naga kobieta z dzieckiem, choć w treści artykułu, po otwarciu linka, przedstawione były obrazy o różnej tematyce. Dlaczego więc na zachętę pokazano obraz z nagą kobietą? Krajobrazy czy budowle nie wzbudziłyby zainteresowania wystawą? A dlaczego nie nagi mężczyzna?

Nie mam nic przeciwko nagości, dziwi mnie tylko, że kobiety chętniej eksponują swoje nagie ciała niż mężczyźni. A może wynika to z tchórzostwa mężczyzn? Bo kobiety zaczęłyby ich oceniać? Bo psychicznie nie poradziliby sobie z negatywnymi ocenami?

Zauważyłam, że osoby, obu płci, które najwięcej krytykują innych, nie są w stanie znieść krytyki wyrażonej pod swoim adresem.

2 komentarze:

  1. Nagość i seks rzeczywiście dostają za swoje. Przy czym i kobiety i mężczyźni walczący i z jednym i z drugim mają jakiś problem psychologiczny. Kobiety raczej cierpią na zły seks (nie czerpią z niego radości) albo nie tyle zły co poprawny w sensie spełniania obowiązku, albo przynajmniej powinności, a mężczyźni niejednokrotnie ich nadużywają jednocześnie gardząc kobietą.
    Przy czym rzeczywiście kobietami mężczyźni religijni gardzą, mężczyznami? Ja się nie spotkałam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo religia została wymyślona przez mężczyzn - dla kobiet...

      Usuń