sobota, 19 listopada 2016

Zabór watykański

Gdy zaczęłam pić kawkę, kupowało się ją w ziarnach. Można było poprosić w sklepie o zmielenie lub kupić sobie młynek do kawy i zmielić w domu. Teraz można kupić kawę mieloną lub rozpuszczalną. Można zaparzyć ją w ekspresie, zaparzaczu lub rozpuszczalną zalać gorącą wodą. Jest wolny wybór, każdy przyrządza sobie kawkę według własnych upodobań. 

Postęp zauważalny jest w każdej dziedzinie życia, wszystkie kraje chcą się rozwijać. Kiedyś, w moim kraju szczytem marzeń była pralka automatyczna, czy zmywarka, a w niektórych domach nawet łazienka... 

Dwadzieścia siedem lat temu zmienił się ustrój, sytuacja zaczęła sie poprawiać, goniliśmy zachód. Aż tu nagle rząd mojego kraju podpisał konkordat i Watykan zaczął zagrabiać mój kraj. Miliardy przekazywane kościołowi, prawo uchwalane pod dyktando hierarchów kościoła, przekazywanie ziemi za bezcen i wmawianie wszystkim, że jesteśmy krajem katolickim, chociaż w konstytucji mamy zapisaną wolność wyznania...

Przez prawie trzydzieści lat rządziły w moim kraju różne opcje polityczne. Jedne mniej, inne bardziej posłuszne hierarchom kościelnym. Księża z krzyżami machający miotełkami z wodą obecni na wszystkich, nawet najdrobniejszych uroczystościach państwowych. Tak wkroczyliśmy w XXI wiek. Żenada...

Dwanaście lat temu mój kraj stał się członkiem Unii Europejskiej. Zdawało mi się, że teraz może być tylko lepiej. Przez kilka lat miałam nadzieję na rozwój, postęp cywilizacyjny, otwarcie na świat. Podróże po Europie stały się łatwiejsze, również kontakt z innymi krajami za pomocą internetu. 

Dzięki temu, między innymi, moimi przemyśleniami i obserwacjami mogę podzielić się z mieszkańcami całego świata, to niezwykłe i ekscytujące. Gdy sprawdzam statystyki i widzę w jakich odległych krajach ludzie czytają moje posty, jestem wzruszona...

Nagle dziś, czytam w wiadomościach, że władze mojego kraju to nie tylko prezydent i rząd! Mamy króla! To mityczna postać - Jezus Chrystus. Zaczęłam się zastanawiać - czy cofnęłam się w czasie? Nie! Jest nadal rok 2016, a wciskanie ciemnoty moim rodakom osiąga kolejny poziom...

Nie wiem co o tym myśleć, czego teraz się spodziewać? Czy już jesteśmy pod zaborem watykańskim? W internecie pojawia się wiele dowcipnych komentarzy, ale tak naprawdę jest to przerażające! 

Czy ci, którzy dziś przekazują nasz kraj hierarchom watykańskim zapomnieli już, że wieki temu, chronili się u nas ludzie uciekający przed inkwizycją? Sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca...

Mam jeszcze nadzieję, że ludzie opamiętają się i pozbędą się zaborcy, choć nie będzie to łatwe.

2 komentarze:

  1. Będzie bardzo, bardzo trudno. Zawłaszczają nasze państwo i nasze życie. Kiedy to się skończy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie za jakieś dwa może trzy pokolenia...

    OdpowiedzUsuń