środa, 17 sierpnia 2016

Upadek wartości

Kawka odpowiednio przyrządzona i podana jest rozkoszą dla podniebienia. Gdyby została przyrządzona w blaszanym kubku, może by nie straciła walorów smakowych, jednak trochę inaczej by się ją piło niż z filiżanki.

Ostatnio w moim kraju wykorzystuje się symbole i rocznice różnych wydarzeń w zaskakujący sposób.

Wyciskanie na siłę do wszystkich obchodów rocznic walk obronnych odczytywania listy osób, które zginęły w wypadku lotniczym i stawianie ich na równi z osobami walczącymi w obronie naszego kraju jest co najmniej nie na miejscu.

Oczywiście było to bardzo smutne wydarzenie ale nikt w tym samolocie nie walczył z bronią w ręku, nie miał zamiaru narażać życia w walce.
Wydaje się, że znaczenie słów obronność, poległ, walka bardzo się zmieniło w moim kraju. Wystarczy zginąć w podróży służbowej by zostać poległym, a przepracowanie kilku miesięcy u boku ministra obrony narodowej równe jest wybitnym zasługom dla obronności kraju, wymagającym złotego medalu.

Żyję już trochę na tym świecie, połowa mojej rodziny zginęła na wojnie, nikt nie otrzymał medalu, poświęcili swoje życie, osierocili dzieci, a teraz stawiani są na równi z ofiarami wypadku lotniczego, nóż się w kieszeni otwiera.

Z rocznicy Powstania Warszawskiego robi się odpustowe święto, z gadżetami ozdobionymi symbolem Polski Walczącej,  to oburzające. Zginęły tysiące ludzi w walkach, rozstrzelani na ulicach, po to by teraz tak zwani narodowcy niszczyli miasto wszczynając awantury z kijami bejsbolowymi opatrzonymi symbolami Powstania Warszawskiego? To skandal.

Upadają wszystkie wartości, liczą się tylko te, które głosi kościół, to straszne. Modły do wymyślonych postaci stają się ważniejsze niż pamięć i żyjących i naprawdę poległych w walkach w obronie ojczyzny. 

Co musi się stać by ludzie oprzytomnieli? Do czego jeszcze musi się posunąć partia rządząca? Prawdę mówiąc przeraża mnie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz