wtorek, 21 lutego 2017

Samodzielne myślenie

Kawka działa pobudzająco, nie tylko do działania, także do myślenia.

Grupy trzymające władzę, we wszystkich krajach, kształtują myślenie swoich wyborców. Sugerują co należy uważać za właściwe, a co nie. Bez względu na wartości jakie dla ogółu są najlepsze, podają swoje wytyczne w taki sposób, by ludzie myśleli, że to ich wybór i większość ludzi tak właśnie myśli.

O ile władza ustawodawcza i wykonawcza, w swoich obietnicach, mniej lub bardziej trzyma się realiów, o tyle władze kościelne, od zarania dziejów, kształtują umysły ludzkie bazując na niestworzonych wymysłach. W obu przypadkach najważniejsze jest tak ukształtować ludzkie umysły, by myślały w określony sposób, sprzyjający korzyściom rządzących.

Wierzący w cuda, są zdolni oddawać swoje zarobione pieniądze w zamian za obietnice zbawienia (cokolwiek to znaczy), natomiast wierzący w obietnice dotyczące lepszego życia (cokolwiek to znaczy), oddają swoje głosy w wyborach, co skutkuje oddaniem władzy w ręce tym, którzy obiecają najwięcej korzyści.

Dostęp do wiedzy, również kontrolowany dotychczas, powoli wymyka się spod kontroli. Dzięki popularno-naukowym programom w telewizji oraz dostępie do informacji w internecie, coraz więcej ludzi zaczyna się zastanawiać w co i komu tak naprawdę wierzyć. Dowodzą temu organizowane coraz częściej demonstracje ludzi niezadowolonych z decyzji podejmowanych przez rządy. Jeszcze ludzie nie demonstrują przeciwko kościołowi, choć to zapewne wkrótce nastąpi.

Władza upada zazwyczaj wtedy, gdy jej bezczelność sięgnie zenitu. Obserwowałam to już w swoim życiu, w tej chwili widzę jak galopuje w tym kierunku. Zastanawiam się tylko jak długo to potrwa. Chyba jeszcze za mało ludziom zabrali - władza i kościół.

Ile jeszcze musi minąć czasu, by większość zaczęła samodzielnie i logicznie myśleć? Trudność polega na tym, że nikt, nigdzie tego nie uczy. 

Od najwcześniejszych lat nasze myślenie musi być komuś podporządkowane. Najpierw musimy myśleć tak, jak nasi rodzice, później dochodzą wymagania nauczycieli, kościoła, następnie pracodawcy i rządu. 

Jest zatem w życiu człowieka czas ma samodzielne myślenie?
Gdy nie myślimy tak, jak rodzice - jesteśmy wyrodnymi dziećmi. 
Gdy nie myślimy tak, jak nauczyciele - nie skończymy żadnej szkoły, bo od tego uzależnione są oceny. 
Gdy nie myślimy tak, jak pracodawca - stracimy pracę, a zatem źródło utrzymania, to wielkie ryzyko. 
Wyrażanie odmiennego zdania niż ma rząd, to także ryzyko, znam konsekwencje, jakie ponieśli na przestrzeni lat ci, którzy buntowali się przeciwko rządom.

W chwili obecnej jeszcze można mieć odmienne zdanie niż kościół, nie wiadomo tylko jak długo. Myślę, że do płonących stosów już nie wrócimy, ale całkiem pewna nie jestem obserwując nienawiść w katolickich oczach.

Poznając wytyczne nowego programu nauczania, który ma być wdrożony już w tym roku jestem przerażona poziomem, zakresem i właśnie wskazaniami sposobu myślenia dla dzieci i młodych ludzi. 
Mam nadzieję, że będą się dokształcać we własnym zakresie, jak ja, w czasach komuny. 
Oby tylko rodzice nie zabronili im samodzielnie myśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz