środa, 5 października 2016

Czarny protest

Czarna kawka to pobudzający napój, nawet gdy się ją zabieli mlekiem również potrafi postawić na nogi. Czarne protesty powinny więc pobudzić do myślenia zamachowców na prawa i wolność kobiet.
 
W moim kraju 03.10.2016 r. odbyły się czarne marsze przedstawiające protest, głównie kobiet, przed wprowadzeniem przepisów zaostrzających prawo do aborcji. To bardzo budujące, źe prawie sto tysięcy osób ubranych na czarno, wyszło na ulice miast przeciwstawiając się szykowanymi przepisami ograniczającymi wolność kobietom.
 
Kobieta zawsze dawała życie, udział mężczyzny ogranicza się jedynie do zapłodnienia, które przy tej okazji stanowi jednocześnie dla mężczyzny jedną z najważniejszych życiowych przyjemności. Konsekwencje owych przyjemności, skutkujących powstaniem nowego życia całkowicie ponosi kobieta.
 
Począwszy od ciąży, w której samopoczucie kobiety może zrozumieć tylko i wyłącznie kobieta i to ta, która była w ciąży. Poród również, zwłaszcza w moim kraju, nie jest niczym przyjemnym, a często jest okupiony potwornym bólem, którego nie jest w stanie zrekompensować urodzone słodkie dziecko.
 
Obserwując mężczyzn i ich narzekanie z powodu zwykłego przeziębienia wnioskuję, że żaden mężczyzna takiego bólu by nie zniósł. Ponieważ mężczyźni nie odczuwają bólu porodu, czy dolegliwości ciążowych, więź ojca z dzieckiem jest dość słaba, co skutkuje łatwością z jaką ojcowie porzucają swoje dzieci.
 
W dyskusji aborcyjnej w moim kraju najwięcej głos zabierają mężczyźni i kobiety, które nigdy nie były w ciąży i nie mają dzieci. Kobiety, które nie chcą rodzić dzieci gwałcicieli, czy uszkodzonych płodów są nazywane morderczyniami. Nie słyszałam natomiast żadnych epitetów pod adresem gwałcicieli i pedolfili, których ofiary, często nastoletnie dziewczynki, muszą urodzić dziecko będące dla nich najgorszym koszmarem.
 
Gdyby gwałciciel czy pedofil za swoje zbrodnie był karany obcięciem penisa, kara byłaby współmierna do zbrodni, niestety prawo w moim kraju tworzą mężczyźni, więc nie doczekamy się takich przepisów. Możemy natomiast mieć prawo zawierające kary dla ofiar takich zbrodniarzy w postaci zakazu aborcji jeśli ustawodawcy pozostaną w obecnym składzie, który pracuje pod dyktando kościoła.
 
Związek władzy z kościołem nigdy nie był dla państwa zdrowy. Oderwani od rzeczywistości panowie w czarnych sukienkach, ukrywający swoich kolegów molestujących seksualnie dzieci, powinni  schować się pod ziemię ze swoimi mądrościami, a nie być pierwszym głosem w jakimkolwiek państwie.
 
Poniżanie kobiet nie zbuduje elektoratu żadnej partii, rządzący muszą sobie z tego zdać sprawę. Myślę, że ostatnie marsze, poparte również przez kobiety z innych, nawet bardzo odległych (jak Kenia) krajów, powoli uświadomią władzom, że nie tędy droga... tylko czy zdążą zanim ustawa wejdzie w życie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz