piątek, 29 sierpnia 2014

Powroty

Kawka jest napojem, z którym nie rozstaję się nigdy na długi czas. Powrót jest zawsze miły i rozsmakowanie po powrocie utwierdza mnie w przekonaniu, że był konieczny.

Rozstania w związkach, a po pewnym czasie powroty nie sprawdzają się. Jest takie stare powiedzenie: „nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody”, sprawdziłam - zgadza się. Nawet jeśli unika się zachowań, które doprowadziły do rozstania, taki związek ma marne szanse na przetrwanie.

Obie strony mają obawy, czy wyjaśnione być może problemy się nie powtórzą. Zaufanie jest naruszone, trudno jest zaufać ponownie. Wszyscy ludzie popełniają błędy i jak mówi kolejne powiedzenie: „Każdy zasługuje na drugą szansę”. Trudno jest jednak zapomnieć przykre doświadczenia. Codziennie dowiaduję się z różnych mediów jak znane osoby rozstają się, wracają do siebie, mam też znajomych, którzy rozstają się i wracają do siebie. 

Osobiście znam tylko jedną taką parę, której po powrocie udało się stworzyć dosyć trwały związek. Rozstali się w początkach związku, gdy kobieta zaszła w ciążę. Jakiś czas po rozstaniu, związała się z innym mężczyzną, ale ten związek także nie przetrwał. Po kilku latach wrócił do niej ojciec dziecka i od prawie 30 lat są razem.

Zadawano mi nie raz pytanie czy związałabym się ponownie z byłym partnerem, zrobiłam to tylko raz i dało mi to najlepszą nauczkę - nigdy więcej. Analizując wydarzenia, które skłoniły mnie zakończenia związków nie bardzo widzę możliwość powrotu, do któregokolwiek z nich. Ale znam osoby, dla których najważniejszą rzeczą w życiu jest bycie w związku. Pozwalają swoim partnerom na wielokrotne powroty, żeby tylko nie być singlem. 

Mam koleżankę, która od wielu lat daje kolejne szanse, wyniszczona kobieta, znerwicowana, ale ma męża... Dzieci już są dorosłe, więc może boi się samotności, z drugiej strony boi się powrotów, jeden strach goni drugi, mnie byłoby szkoda życia,  w końcu ma się tylko jedno. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz